
Zwykło się mówić, że na serwisach aukcyjnych i ogłoszeniowych trzeba uważać na sprzedawców. Prawdą jest, że takie portale są najlepszym miejscem, z którego może skorzystać osoba, chcąca nas oszukać. Rzadziej mówi się jednak o osobach, które są po drugiej stronie: klientach, którzy równie chętnie starają się oszukać sprzedawców, aby jak najmniej zapłacić albo nawet dostać produkt za darmo.
Ochrona konsumenta największym wrogiem sprzedających
Na wielu portalach ogłoszeniowych lub sprzedażowych twórcy wprowadzili całkiem porządnie rozbudowany system ochrony konsumenta. Niestety bardzo często jest on zbudowany tak, aby w każdej sytuacji to klient miał przewagę. Dobrze widać to na podstawie portalu Vinted, gdzie każde słowo sprzedającego może zostać użyte przeciwko niemu. Portal pozwala bowiem odzyskać swoje pieniądze w sytuacji, w której produkt nie zdadzą się z opisem. Z pozoru wspaniała opcja pozwala jednak wielu kupującym nadużywać danej możliwości, aby zachować sobie porządny produkt, a do tego dostać zwrot pieniędzy, który zostanie ściągnięty z konta sprzedawcy.
Wymiana produktów bez produktu
Na niektórych portalach sprzedający mają możliwość wymienienia się wystawionymi przedmiotami. Zdarza się, że kupujący przystaje na taką możliwość. Może to działać w przypadku ubrań, elektroniki czy kosmetyków. Jest to bardzo fajne rozwiązanie, które pomaga nam dostać potrzebny lub wymarzony przedmiot bez dodatkowych nakładów finansowych. Jednak zawsze pojawia się problem: co się stanie, jeśli jedna ze stron nie przyśle produktu? W takim przypadku policja jest tak naprawdę bezsilna, a my możemy jedynie prosić oszusta o przysłanie nam należnej nam paczki. Często to właśnie kupujący nie wywiązuje się z takiej wymiany.
Więcej artykułów o oszustwach i innych przestępstwach możesz sprawdzić na Bytom Info.
Groźby zgłoszenia i wystawienia minusa
Swego czasu na allegro bardzo ważne były opinie, w przeważającej większości te negatywne. Wiadomo, że chcemy kupować u sprzedawców, którzy mają dobre recenzje. Wtedy osoby, które kupowały coś od sprzedawcy, domagały się gratisów lub tańszej usługi pod groźbą wystawienia negatywnej opinii. Problemem wtedy było to, że allegro nie pozwalało sprzedawcy odpowiedzieć na zarzuty kupujących. Dziś na szczęście na tej platformie już do takich sytuacji nie dochodzi, ale są inne miejsca, gdzie możemy się z tym spotkać i osobiście sprawdzić, jak pazerni i chciwi są niektóry klienci, zwłaszcza jeśli bardzo zależy im na przedmiocie, który sprzedajemy.